Dzisiejszy materiał to mój prawdziwy powód do dumy !!!
W końcu wydarzyły się dwie sytuacje które sprawiają, że jestem przeszczęśliwa. Pierwszą z nich jest (z)realizowany pomysł, który od dawna kiełkował w głowie, choć nie był jeszcze zdefiniowany. Szczęśliwie obok
mnie znalazła się istota, która również szukała pomysłu na siebie i wspólnymi siłami osiągnęłyśmy cel, który pozwala nam się rozwijać, bawić siebie i innych... to jednak za moment. Drugą sytuacją jest dosłownie ta obecna, czyli to, że tu siedzę i w końcu mam coś tak cennego jak czas, wyłącznie dla siebie i tego co uwielbiam, a co musiałam siłą rzeczy zaniedbać, czyli blogowanie.
A więc.
Niedawno zorganizowałam
ze swoją przecudowną osobowościowo i zawodowo koleżanką z pracy program
pod nazwą Nocne Marki. Jak nazwa sugeruje rzecz dzieje się nocą. Co
się działo i kto był uczestnikiem wydarzenia? Otóż w roli głównej grupa
Tygryski z przedszkola Czarodziejski Świat we Wrocławiu http://www.czarodziejskiswiat.eu/ i my, czyli ich Ciocie - dla ścisłości Ja :D Iga Gocyła i Justyna Niedzielska :) Ciocia pozdrawiam gorąco !!! :)
Nocne
Marki to nazwa programu, który zaoferowała w realizacji Justyna
podparta zdobytym już doświadczeniem z poprzednich swoich miejsc pracy,
oczywiście w placówkach pedagogicznych. Moją rolą zaś była pomoc w
realizacji tegoż zamierzenia, w przedszkolu w którym obecnie obie
pracujemy. Pełne werwy i pomysłów ułożyłyśmy plan działania i...
wystartowałyśmy.
I tutaj- nim zamieszczę jeszcze zdjęcia- pragnę
bardzo podziękować, również w imieniu Cioci Justyny, Wam, wszystkim
rodzicom naszych przedszkolaków, za obdarzenie zaufaniem i pozwolenie
swoim dzieciom na udział w Nocnych Markach . Osobiście już
bardzo dziękuję również tym, którzy zgodzili się na upublicznienie zdjęć
na blogu, dzięki temu mogę wszystkim pokazać jak bardzo dobrze się
wspólnie bawiliśmy :)
Specjalne podziękowania kierujemy również do
naszych Pań Dyrektorek Czarodziejskiego Świata, bo dzięki ich zgodzie
mogłyśmy zrealizować program ze względu na miejsce. Bez tego by się to
po prostu nie odbyło, bo nie byłoby gdzie, zwyczajnie :)
Ale teraz
przejdźmy to najciekawszej części, czyli galerii, bo to przecież
zdjęcia najwięcej zdradzają co się tu nocą w przedszkolu działo :)
Zapraszamy!!! :)
Zapraszamy!!! :)
Jedną z pierwszych zabaw jakie zaproponowałyśmy dzieciom to naśladowanie
głównego aktora. Zadaniem aktora - ochotnika było pokazanie jakiegoś
ruchu, czynności, zaś reszty - pokazanie dokładnie tego samego.
Wygłupy?, Sądzę, że tylko pozornie. Kiedy stoi się w centrum
obserwowanym przez wszystkich z wymyślonym zadaniem do wykonania, a na
koniec zbiera się oklaski i życzliwe uśmiechy, wzrasta poczucie własnej
wartości. Myślę, że dla występujących dzieci taki sposób akceptacji
grupy dla wymyślonego pomysłu działa aktywizująco. Dziecko nabiera
przekonania, że to co robi jest dla reszty atrakcyjne, w rezultacie
zatem staje się pewne siebie i otwarte na innych.
"Wydmuchiwanie wykałaczek"
Tutaj dzieciaki dostały słomki i wykałaczki. W celu rozróżnienia pozaznaczałyśmy końcówki patyczków różnymi kolorami. Każde dziecko miało zatem patyczki w innej barwie. Zadaniem było wydmuchnięcie swojego patyczka przez słomkę jak najdalej od siebie.
To zadanie pokazało jakim rodzajem rywalizacji dzieci się posługują. Drodzy Rodzice, nie zawsze tak jest, ale tym razem (pomimo iż to była indywidualna konkurencja), każdy gratulował wyniku zwycięzcom. Bez płaczu, obrażania się w przypadku przegranej. Tygryski to prawdziwy Team! :)
Skradamy się...
Bingo! Kotka znów była z przedszkolakami. Któż ją odnalazł? Oczywiście
największego nosa w rozwiązywaniu tajemnic mają... kobiety. Pewna dama
odkryła ukrytą kotkę. Która? Chyba każdy wie... :)
W końcu emocje opadły za to dopadł nas... głód :)
A po tym czas na ...sen :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz