Od pewnego czasu jestem zwolenniczką stosowania naturalnych środków zapobiegawczych przeziębieniu i chorobom tzw. jesiennego okresu. Zdecydowanie do moich ulubionych należą imbir, mocna herbata z miodem i cytryną, syrop przeciwkaszlowy na bazie tymianku, cytryny miodu i czosnku. Te wszystkie wymienione składniki wspaniale wpływają na zatrzymanie postępowania choroby. Sama ostatnio walczyłam z ostrym przeziębieniem, pojawiły się bóle gardła przy przełykaniu - wówczas wypiłam herbatę z dużą ilością tartego, świeżego imbiru, co podziałało napotnie i pokonało ból gardła. Niewątpliwie w zwalczeniu przeziębienia pomógł dodatek soku z czarnego bzu, który po raz pierwszy wżyciu przygotowałam samodzielnie, no prawie, bo oczywiście gdyby nie wspaniała nauka mojej koleżanki Alicji, która krok po kroku wtajemniczała mnie w przygotowanie tego wspaniałego soku, nie umiałabym go przyrządzać i korzystałabym dalej z gotowych ziaren zakupionych w sklepie zielarskim. Oczywiście nic nie mam przeciwko, bo są również wartościowe, nie mniej jednak warto wykonać sok samodzielnie - dla wiedzy. Ponadto przeznaczyłyśmy całe na to popołudnie, mogłyśmy pobyć razem, pogadać i spędzić wspaniale czas, radośnie i kreatywnie :)
Czarny bez Sambucus nigra występuje w przyrodzie nie od dziś - już w epoce kamienia był znaną rośliną. Najczęściej rośnie na polach i w lasach.
Pod koniec maja zrywa się kwiaty, a w sierpniu owoce, są wówczas dojrzałe o czym świadczy ich czarny kolor.
Czarny bez ma działanie moczopędne, napotne, wykrztuszające i oczyszczające. Nie powinno spożywać się surowych jagód czarnego bzu - mają właściwości toksyczne - mogą wywołać mdłości. Bez należy spożywać po ugotowaniu. W naszym domu pijemy go z herbatą.
Czarny bez służy do przyrządzania naparów, odwarów, kompresów i kąpieli. Jagody pomocne są w bólach reumatycznych, łagodząc dolegliwości. Sok poprawia pracę jelit, kwiaty działają przeciwgorączkowo.
Istnieje niebezpieczna odmiana czarnego bzu - dziki bez hebd mający ok,. 1 metra wysokości, jego kwiaty wyrastają na szczytach pędów i kierują się ku górze. Kwiaty czarnego bzu - odwrotnie, zwisają w dół.
Ugniatanie stopami - początkowo był opór przed nowym doświadczeniem, ale później się okazało się świetną zabawą :) Dziś mamy kilka słoików zapasu na sezon. Podobno powinno się pić bez jedynie początkiem jesieni gdyż później już nie spełnia swego odpornościowego zadania, ale ja uważam troszkę inaczej - pijmy cały sezon jesienno - zimowy. Choćby dla smaku i wyrazistości herbaty :)
Bez w zabobonach:
- Rzekomo Cyganie kiedy mają gorączkę idą pod bez recytując właściwą formułkę i wówczas ona spada.
- Krzyż z gałązek bzu był zawieszany nad oborą by chronić bydło przed czarownicami.
Literatura:
Domowy przewodnik po roślinach i roślinnych lekach naszych babć - Pierrette Nardo wydawnictwo Jedność.
Eliksiry dla zdrowia i urody- dobre rady naszych babć - wyd. Jedność Erika Lais.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz