W tym roku nie miałam zaplanowanego urlopu. Splot zdarzeń zadecydował, że nie udało się wyruszyć w odległe rejony. Raczej organizowałam się wycieczkowo, w pobliżu zamieszkania, takie wakacje w regionie. Ale nie szkodzi, bo było kilka chwil wyciszenia, relaksu i przemyśleń. W związku z tym powstał plan TWP - Trening Wytrwałości w Postanowieniach, czyli określenie czego mi potrzeba jak i tego co należy mi w życiu szkodzi wyeliminować, np. zła dieta, gonitwa za czasem, stres.
W ramach mojego TWP znalazło się:
- Uprawianie sportu
Dopóki będzie to możliwe będę jeździć na rowerze. Oczywiście razem z córką, która jazdę rowerem pokochała - zwłaszcza po terenach pagórkowatych w dół :) Obie czerpiemy przyjemności z wiatru we włosach i na ciele. Poza tym kręci nas odkrywanie nowych miejsc. Spacer nie byłby dla nas tak porywający. Zdecydowanie stawiamy na rower. Fitness jest kolejnym rodzajem wysiłku. Bardzo dobrym. Mam możliwość zabierania córki ze sobą co jest mega otwarciem się do matek samotnie wychowujących dziecko, czyli w sumie dla mnie można tak to ująć. W okresie wakacyjnym z uwagi na wyjazdy i przerwy ze strony trenerki nie ćwiczyłam regularnie, ale to się zmieni od września :)
- Dbanie o spokój i relaks
Co dla przeciwwagi?
Medytacja, praca z oddechem. Tu akurat możemy trenować razem z dziećmi. Jakiś czas temu kupiłam Uważność i spokój żabki autorstwa Eline Snel czyli trening spokoju, opanowania. Do książki dołączona jest płyta - w końcu to trening. Moim zdaniem sprzyja w budowaniu więzi, wspólnej relacji z dzieckiem. Oczywiście jako jeden ze sposobów :)
Więcej o uważności możecie poczytać na blogach:
- http://kreatywnik.bloog.pl/id,354278667,title,Uwaznosc-i-spokoj-zabki,index.html?smoybbtticaid=619aa0
- http://www.dzwoneczkowa.pl/2016/06/uwaznosc-i-spokoj-zabki-eline-snel.html
Wygląda to w następujący sposób:
foto:https://www.harisingh.com/ScienceOfMudra.htm
Siadamy prosto, ręce kładziemy na kolanach, swobodnie. Oddychamy. Można jedną rękę, prawą opierać na kolanie a lewą ulokować na klatce piersiowej. Oddech wciągamy nosem i nosem wypuszczamy powietrze. Bez pośpiechu. Wdech... wydech. Pamiętamy o prostych plecach. Trenujemy oddech przez 3 minuty. maksymalnie pół godziny. Tak zaleca z kolei Agnieszka Maciąg http://agnieszkamaciag.pl/medytacja-spokojnego-serca/ Polecam jej bloga każdemu kto lubi zaglądać wgłąb siebie, poszukiwać własnego ja, wyciszać się. Lubię do niej zajrzeć, warto.
A tak to wygląda u mnie :)
foto: incognito
A tak to wygląda u mnie :)
foto: incognito
Ponadto relaksuje mnie czytanie o runach i Tarot. Najlepsze są wieczory, kiedy mogę po całym dniu robienia czegokolwiek usiąść i skupić się na sobie i... wyciągnąć kartę. Czasami przy tym wypić lampkę wina, choć częściej polecam dobrą herbatę, :D najlepiej białą, pyszna :)
- Mniej kawy więcej wody i dobrej gatunkowo herbaty
Zdecydowanie organizmowi należy się więcej dobrych płynów. Od 9.08 robię cykl 30 dni picia wody - 1,5 l do 2 dziennie. Zainspirowała mnie pewna osoba:
Następnie zadbam o rezygnację choćby czasową z innych szkodliwych substancji (kolorowe napoje, fast foody) Taki cykl nie ma być jakąś katorżniczą wojną z samą sobą, jednak zauważyłam, że dzięki dobrej diecie, inaczej się myśli, rusza: lżej. To mi się bardzo podoba. Stawianie sobie wyzwań wzmacnia charakter. Podoba mi się to i widzę w tym sens.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz