WSTĘP
Urodziny naszego absolwenta przedszkola były pierwszym Garden Party w tym sezonie. Jubilat zażyczył sobie urodziny w wersji sportowej. Znamy Go, i wiemy, że lubi rywalizować... Najtrudniejszym zadaniem, jak myślałam, będzie stworzenie takich warunków do gier i zabaw, ażeby jego drużyna była wygraną.
Zaraz po ustaleniu szczegółów z mamą chłopca zabrałyśmy się do pracy. Potrzebne nam były materiały do zrobienia rekwizytów, i kilka nowych przedmiotów do zabawy. To fantastyczna okazja żeby ... iść na zakupy :) :)
Urodziny naszego absolwenta przedszkola były pierwszym Garden Party w tym sezonie. Jubilat zażyczył sobie urodziny w wersji sportowej. Znamy Go, i wiemy, że lubi rywalizować... Najtrudniejszym zadaniem, jak myślałam, będzie stworzenie takich warunków do gier i zabaw, ażeby jego drużyna była wygraną.
Zaraz po ustaleniu szczegółów z mamą chłopca zabrałyśmy się do pracy. Potrzebne nam były materiały do zrobienia rekwizytów, i kilka nowych przedmiotów do zabawy. To fantastyczna okazja żeby ... iść na zakupy :) :)
PRZEBIEG
Ponieważ część dzieciaków była z przedszkola, część ze szkoły jubilata, więc w ramach wprowadzenia wzięłyśmy chustę animacyjną. Jest idealna do zabaw integrujących grupę, właśnie wtedy, kiedy dzieci słabo lub w ogóle się nie znają. A najbardziej lubię zabawy z wykorzystaniem piłeczki lub ich kilku, w zależności od potrzeby. Cel jest jeden dla wszystkich: rozprawić się z piłeczką wspólnymi siłami. Najważniejsze to machać płachtą, cieszyć oczy kolorami i delektować się podmuchem wiatru :) :)
W dalszej części podzieliłyśmy dzieci na drużyny. Dwie. Pierwsi na planie to kapitanowie drużyn. Dumni i w pełnej gotowości :)
Do najważniejszych zadań obu grup było ściganie się między pachołkami, z zastosowaniem różnych stopni trudności zadań, wyścigi na czas z piłkami, rzucanie woreczkami z grochem do celu itp.
Ostatnim z zadań ruchowych, prawie na miarę I. Jones - poszukiwanie tajemniczej wiadomości, od której zależało następne zadanie. Bardzo słodkie i pyszne :) Do wykonania zadania potrzebna była... mapa :)
Czego tak szukali?
Odpowiedź poniżej :)
Tort był przepyszny!!!
Na kursie animatora zastosowano pewną psychologiczną sztuczkę, którą chciałam przetestować na dzieciach. Otóż po fantastycznej i ciężkiej walce o zwycięstwo, drużyna triumfująca... sprząta wszystkie wykorzystane materiały. To bardzo ciekawe rozwiązanie pozwala każdemu wyjść z(e) śmiechem. Dlaczego nie wyszło? Ma to związek z liczydłem... Otóż wszystkie zbierane punkty zaznaczałyśmy właśnie na nim, na liczydle. Stało sobie na naszej zjeżdżalni w zupełnym spokoju, dopóki w szale radości nie podleciał jeden z chłopców, i nie uniósł go ostentacyjnie w górę zamachnąwszy nim uprzednio.Miny uczestników i sprawcy zdarzenia oraz nasze, animatorek...bezcenne jak z reklamy karty visa. Na poczekaniu wymyśliłyśmy, że mamy na szczęście punktację na kartce. Kupili to. Uff :D
Dlatego właściwie tytuł opracowania równie dobrze mogłabym zacząć: jak przegrać, i nie zauważyć :-) ale to już chyba bez znaczenia...Tak czy owak, te urodziny, bez cienia wątpliwości były...:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz